Friday 1 July 2016

Piazza della Signiora


Pałac Vecchio, jest budynkiem którego budowę rozpoczęto w 1299 roku, położonym przy Piazza della Signiora. Budynek jest ciekawy, zwłaszcza jego przedsionek, jednak dużo większe wrażenie na nas zrobił sam plac. Jest pomieszany, ale niezwykle ciekawy.
Stoją tu kopie znanych, klasycznych rzeźb, w nieco chaotycznym porządku. Wielkość posągów nie zawsze odzwierciedla oryginały, przez co z jednej strony wygląda to majestatycznie, z drugiej trochę jak wystawa przed sklepem ogrodniczym.
A na samym środku placy, obok postoju dla dorożek znajduje się ogromnych rozmiarów jeździec ujeżdżający jeszcze większego, złotego żółwia!


Hotel Ambasciatori

Florencja jest piękna. Musimy się jednak odświeżyć przed wieczorem. 
Przy okazji polecamy hotel Ambasciatori: świetnie położony i bardzo przyzwoity, jeśli chodzi o wygody.
Łóżko wygodne i przestonne, salon z ładnym widokiem, ogromna wanna z jacuzzi i prysznic z masażem, no i balkon, na którym można się zdrzemnąć ;)



Stary Most

Stary Most, czyli Ponte Vecchio, to najstarszy most we Florencji. Został zbudowany w 1345 roku (budowa trwała 10 lat).
Most oprócz oczywistej funkcji, służy także jako centrum handlowe i budynek mieszkalny.
Nie wiem jak dla was, ale dla mnie to także taras widokowy.
Kot właśnie kazał mi napisać, że Florencja to najpiękniejsze miasto świata.

Kościół Filipa Neri


Filip Neri sprzedał wszystkie swoje książki, z wyjątkiem Pisma Świętego i Summy teologicznejśw. Tomasza z Akwinu, a zebrane pieniądze rozdał ubogim. Uważał bowiem, że odtąd powinien zajmować się jedynie Bogiem i Jego żyjącymi w nędzy dziećmi, którymi pragnął się opiekować. W 1544 roku, w uroczystość Zesłania Ducha Świętego, nawiedził katakumby św. Sebastiana, gdzie miał doświadczenie mistyczne. Odczuł, że jego serce napełnione zostało żarem nieogarnionej miłości Boga. Owocem tego głębokiego spotkania z Bogiem było założone przez niego w 1548 roku Bractwo Trójcy Świętej, którego członkowie mieli się opiekować w Rzymie pielgrzymami (z netu).
Kościół znajduje się na starym mieście we Florencji. Pełno tu relikwii po Filipie. Kilka ludzi modliło się do jego figurek, gdy odwiedziliśmy jego święty dom.

Katedra Matki Boskiej Kwietnej

To chyba najładniejsza katedra, którą widzieliśmy w naszym życiu. Szkoda, bo jest zbyt duża i stoi na zbyt małym placu, żeby ją sfotografować.
Kolejka do środka na dwie godziny - nie zrobimy tego sobie i nie zmarnujemy czasu. Zobaczymy środek wieczorem, ewentualnie wirtualnie. Zresztą znów musielibyśmy się przebierać, bo jacyś idioci wymyślili, że krótkie spodenki obrażają bogów i świętych - zawsze mnie to denerwuje.
Rozmawialiśmy na skype z moimi rodzicami - ojciec śpiewał w katedrze. Najwyżej nam opowie jak wygląda ołtarz ;)
Co by nie mówić - jest piękna!


Poranna kawa

Trochę się nie wyspaliśmy, bo wczoraj zamiast iść do łóżka, uskutecznialiśmy nocny  clubbing. W porównaniu do Londynu, Rzym to bardzo spokojne miasto, ale i tak było fajnie.

Wstaliśmy po 4-godzinach snu i pojechaliśmy na dworzec. Jedziemy do Florencji. 
W Italii pociągi są szybkie, jeżdżą średnio 260-270 kilometrów na godzinę, więc odległość niecałych 300-kilometrów, pokonuje się zbyt szybko, żeby myśleć o wyspaniu... zaraz będziemy ;)